Marsz dla Życia
5 Maj, 2022
To nowy cykl, który będzie pojawiał się na naszej stronie. Przedstawimy w nim ważne wydarzenia z życia naszych chorych. Niekiedy będziemy mogli przeczytać wspaniałą twórczość, a innym razem uronić łzę nad historią poruszającą serce.
W pierwszej odsłonie przedstawiamy Państwu naszego pacjenta, który jest z nami od ponad roku w Hospicjum. Jako młody człowiek był społecznikiem, działał w Solidarności i w tym czasie pisał wiersze, którymi chciałby się z Państwem podzielić.
„Poemat o miłości”
Miłość jest piękną bez wątpienia rzeczą
I w życiu ma stare jak świat prawa
Lecz potrzebna jest jej twarz
Zwyczajna twarz człowiecza
Trzeba żeby życiem tryskała
jej podstawa.
Śmieszną się staje
gdy się ją okalecza
Gdy na wierzch wypływa
Wybladła i krwawa.
I cóż byś Ty na to rzekła
Gdybyś taką miłość spotkała
Rodem wprost z piekła.
„ O sobie”
Chciałem być wielkim człowiekiem
Lecz wolnych nie było etatów
Ten świat astronomicznie rzecz biorąc
Też chciałby być wielki
W rzeczywistości jest najmniejszy ze światów.
Więc jeśli nie można zostać tym największym
To może dla odmiany tym najmniejszym zostać
Ale zawsze znajdzie się ktoś odrobinę
Ale mniejszy.
Małość rzecz także nie prosta
Więc niedostępne są mi szczyty
Ani tej wielkości ani tej małości
Bo tam i tak jest już tłok niesamowity
I pcha się wciąż mnóstwo gości.
Tym samym z żalem
Muszę stwierdzić niniejszym,
że muszę się starać o to
Aby stać się jednym z niezauważalnych
i najprzeciętniejszych.
Przepraszam za błędy i styl bo nikt inny tylko:
Max Klemens Gryl
hospicjum